15.1.11

Kiedy wieczorem plucha

Wczoraj było z wieczorem kiepsko, głównie dlatego, że pogoda niespecjalnie nastraja do ruszania się z domu (czekam na zapowiadane na poniedziałek słońce...). Z początkiem roku obiecałam sobie jednak sumiennie, że nie dam się marazmowi i będę sobie organizować czas - w Moim Szacownym Mieście naprawdę jest gdzie pójść. codziennie. biorąc pod uwagę moje zamiłowania przejrzałam kalendarze imprez i na hasło "folk" znalazło się kilka propozycji.

Po pierwsze - koncerty. Prawie każda knajpa w prawie każdym mieście oferuje w którymś momencie koncert mniej lub bardziej folkowy. Warto się przemóc i dać szansę młodym składom, które w sposób alternatywy podchodzą do polskiej ludowości.

Po drugie - wystawy i spotkania. Wiecie ile "klubów podróżnika" i slajdowisk ile wystaw jest organizowanych codziennie? Raz wdepniecie do ciemnej piwnicy, gdzie miły pan opowie o wycieczce do Afryki i już macie nowych znajomych i nowe zajęcie na kilka lat.

No i po trzecie - dobre wino. To wbrew pozorom też sposób na poznanie kraju i jego kultury. Polecam wybieranie butelek po etykietkach, kształtach itp. "nieistotnych rzeczach". Popijając cenny trunek można we własnym domu otworzyć drzwi do innego świata - poszukać informacji na temat kultury, tradycji danego kraju a w końcu... sposobów dojazdu i noclegów.

Postanowienie noworoczne: CHCIEĆ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz