9.1.10

Depresja wieku dziecięcego?

Kontakt z uczniami dostarcza mi tematów do rozmów i rozmyślań. Młode umysły mają niezwykła zdolność tworzenia realiów z absurdu. Fascynuje mnie także dobór materiałów naukowych podczas lekcji. Moje propozycje często spotykają się z niesmakiem. "Jadą jadą misie", "Zielony mosteczek", a nawet temat z "Kubusia Puchatka" jest nudny. Teraz młodzi adepci oświaty muzycznej pragną wygrywać takie melodie, jak "Rule Britania", "Wisła gola" (?!) i temat z "Hannah Montanah" (jakiś któryś nie wiem).

Rozumiem, czasy się zmieniają. Co jednak podyktowało uroczym 8-latkiem, kiedy w czasie Świąt wybrał następujące utwory do nauki i prezentacji na lekcji: "Chory miś", "Smutny kotek", "O piesku, który szukał domu"? Czyżby zimowe przygnębienie dopadało istoty ludzkie już w tak wczesnym wieku? Szczerze obawiam się o szczęśliwe dzieciństwo tego malca.